ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

W poszukiwaniu produktu idealnego

László Gaál wraz z żoną Johanną Sziklás (dzisiaj dyrektorem generalnym firmy Flavon Group) założyli w 2004 roku firmę MLM* opartą na autorskim pomyśle. Przez wiele lat pracowali oni dla innych firm MLM jako dystrybutorzy, jednak ich marzeniem zawsze była własna firma. Firma stabilna, przejrzysta, oparta na prostych zasadach, przyjazna dystrybutorom, której siłą będzie rewelacyjny plan marketingowy i jeszcze lepsze produkty.

Korzystając z jedenastu lat doświadczeń pracy jako dystrybutorzy udało im się stworzyć dopracowany plan marketingowy, stanowiący zalążek własnej firmy. Plan został ułożony tak, aby sukces każdego dystrybutora zależał tylko od wyników jego pracy, bez żadnych ukrytych warunków i postanowień zapisanych małym druczkiem. To zasada nadrzędna. W systemie marketingu sieciowego równie ważny jest jednak procent ceny trafiający do dystrybutorów w formie prowizji od sprzedaży. Tu aż 65% ceny bazowej jest wypłacane do sieci. Nic tak nie motywuje sprzedawców, jak wysokie zarobki.

Najważniejszym elementem każdej firmy handlowej, a zwłaszcza firmy MLM, jest produkt. Zdając sobie z tego sprawę, założyciele firmy poświęcili wiele lat na poszukiwanie produktu idealnego. Po dokładnej analizie potrzeb rynkowych wybór padł na suplementy diety. Do takich wniosków skłoniła obserwacja stylu życia przeważającej części społeczeństwa. Coraz większa ilość zadań, ogromne tempo życia codziennego, wieczny brak czasu, postępujący konsumpcjonizm często oddala nas od tego, co naturalne.

Znalezienie odpowiednich suplementów okazało się zadaniem niełatwym. László Gaál i Johanna Sziklás podróżowali po całym świecie, biorąc udział w niezliczonej liczbie targów, w sympozjach, konferencjach biotechnologicznych. Prowadzili rozmowy z przedstawicielami nauki, z najlepszymi ośrodkami badawczymi oraz laureatami prestiżowych konkursów. Po kilku latach zbierania doświadczeń postanowili stworzyć produkt zawierający dużą ilość przeciwutleniaczy. Dotychczas większość dostępnych na rynku suplementów diety skupiała się na uzupełnieniu niedoborów witamin i minerałów, pomijając tematykę uzupełniania przeciwutleniaczy, a to właśnie one są tak istotne dla choćby częściowego zneutralizowania szkodliwego wpływu wolnych rodników na organizm. Tak powstała koncepcja produktu Flavon max, suplementu diety, który odpowiada wszystkim wcześniejszym założeniom. Wsparcia naukowego udzielili naukowcy i badacze z Uniwersytetu w Debreczynie oraz ze Szkoły Wyższej w Nyíregyháza, w tym wybitny znawca tematu przeciwutleniaczy, doktor Węgierskiej Akademii Nauk, prof. dr hab. Zoltán Dinya, który pierwsze kroki zawodowe stawiał w zespole badawczym prowadzonym przez odkrywcę witaminy C, Alberta Szent-Györgyi.

Koncepcja stworzenia produktu opartego na formule Flavon max stanowiła idealne połączenie najnowszych osiągnięć nauki i techniki z prostotą. Opracowano koncepcję suplementu diety, w którego skład wchodziłyby specjalnie wyselekcjonowane owoce w mocno skondensowanej formie, zawierające bardzo dużą ilość naturalnych flawonoidów, czyli przeciwutleniaczy. Aby uzyskać pożądany efekt, do produkcji 240 gramów gotowego produktu trzeba użyć prawie 40 kilogramów najwyższej jakości owoców. Całości nadano postać żelu, który wchłania się znacznie łatwiej niż płyn lub tabletka.

W sierpniu 2004 roku w węgierskim Debreczynie uruchomiono pierwszą nowoczesną linię produkcyjną, zaprojektowaną indywidualnie przez niemieckich inżynierów. Właściciele firmy od samego początku przykładali wielką wagę do jakości używanych owoców, co powodowało, że część z nich trzeba było sprowadzać aż ze Szwajcarii i Włoch, gdyż na rynku lokalnym brakowało plantacji z odpowiednimi certyfikatami. Proces produkcyjny zupełnie nie przypomina zwykłej, przemysłowej obróbki owoców, gdyż całość odbywa się w niskich temperaturach, dzięki czemu gotowy suplement zachowuje naturalne wartości odżywcze. Wyrazem dbałości o jakość produkowanych suplementów jest fakt, iż spełniane są surowe normy ISO 22000, oraz systemy HACCP.

Laszlo Gaal odbiera nagrodę w konkursie Węgierski Produkt Roku 2011

W pierwszym roku działalności wyprodukowano prawie 10 tys. słoiczków Flavonu, a przychody spółki wyniosły 1.100.000 zł. Ostatnie lata to pasmo sukcesów produktów Flavon na rynkach europejskich. W 2010 roku wszystkie spółki z grupy Flavon osiągnęły łącznie 47.700.000 zł przychodu, sprzedając prawie 360 tys. słoików suplementów.

Kluczowym momentem dla rozwoju firmy było otwarcie rynku polskiego, na którym produkty Flavon szybko zdobyły rzeszę zadowolonych konsumentów. Otwarcie firmy w Polsce nastąpiło w 2006 roku za sprawą obecnego dyrektora krajowego, Zoltána Berty. Przy rozpoczynaniu działalności w Polsce olbrzymie znaczenie miała jego doskonała znajomość zarówno rynku polskiego, jak i węgierskiego. Pierwszą grupę dystrybutorów Zoltán Berta stworzył korzystając ze swoich licznych kontaktów biznesowych w Polsce. Dziś Flavon Group ma w Polsce prawie 30 tys. konsumentów, uzyskując na tym rynku ponad 60% globalnych przychodów. Według właścicieli rynek ten ma olbrzymi potencjał, a największa fala rozwoju ciągle przed nim.

Na przestrzeni 7 lat działalności wprowadzono wiele zmian, m.in. rozbudowano fabrykę i utworzono własny zespół badawczy, któremu przewodniczy dr Thurzo Sandor. Rozszerzono także gamę produktów, aby każdy odbiorca z łatwością mógł znaleźć coś dla siebie. Powstały biura w Budapeszcie, Debreczynie, Krakowie i Wrocławiu, a w najbliższych miesiącach planowane jest otwarcie nowych. W 2009 roku spółka została członkiem Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej, skupiającego w swoim gronie firmy z branży MLM i DS, które szczególną wagę przykładają do etyki w biznesie, ochrony konsumentów oraz poprawy wizerunku całej branży.

Na czele firmy niezmiennie stoją László Gaál i Johanna Sziklás, którzy osobiście dbają o zachowanie jakości, którą wypracowali. Produkty Flavon zdobyły szereg prestiżowych nagród, m.in. w dziedzinie innowacyjności. Każda jest ważna i stanowi pewnego rodzaju docenienie pracy włożonej w rozwój produktów i firmy, jednakże dla właścicieli najcenniejsza jest nagroda, którą odebrali w Parlamencie Węgierskim we wrześniu 2011 za „Węgierski Produkt Roku 2011” dla rodziny produktów Flavon max. Stanowi to ukoronowanie ich dotychczasowej działalności i jednocześnie motywację do dalszych działań.

Właściciele patrzą w przyszłość z optymizmem i uważają, że właśnie teraz jest najlepszy czas na podbój rynków europejskich.

 

Rozmowa z Zoltánem Bertą, Dyrektorem Krajowym Flavon Group w Polsce

 

Zoltán Berta

Business&Beauty: Jak trafił pan do Polski? Jak wyglądały początki pana interesów w naszym kraju?

Zoltán Berta: Moja przygoda z Polską rozpoczęła się ponad 12 lat temu, kiedy jako przedstawiciel innej węgierskiej firmy MLM zacząłem tu budować sieć sprzedaży. Nie znałem wtedy ani słowa po polsku, nie miałem tu też żadnych kontaktów. Miałem za to mnóstwo zapału i wytrwałości. Moją wyobraźnię rozpalały możliwości drzemiące w czterdziestomilionowym rynku. Przeprowadzka do kraju czterokrotnie większego pod względem liczby ludności otwierała przede mną zupełnie nowe perspektywy. Teraz podobnie patrzę na możliwości, jakie powstały dla przedsiębiorców z Polski i Węgier w związku z członkostwem w Unii Europejskiej. Czuję, że dostaliśmy niepowtarzalną szansę na zdobycie rynku liczącego prawie pięćset milionów osób i uważam, że bez żadnych kompleksów powinniśmy to wykorzystać.

Jak pan poznał firmę Flavon?

Można powiedzieć, że z firmą Flavon zetknąłem się we właściwym momencie mojego życia. Produkty Flavon poznałem podczas jednej z wizyt w Budapeszcie i początkowo zainteresowałem się nimi jedynie z powodów zdrowotnych. Kiedy jednak zrozumiałem z jak rewelacyjnym produktem mam do czynienia, od razu zapragnąłem sprowadzić go do Polski. W niedługim czasie udało mi się spotkać z właścicielami firmy László Gaálem i Johanną Sziklás. Byłem pod wrażeniem tego, w jaki sposób prowadzili swoją rodzinną firmę. Zauroczyła mnie ich wizja sukcesu i światowe plany, jakie mieli na najbliższe lata. Podczas spotkania uzgodniliśmy, że w Polsce powstanie osobna spółka, a ja zajmę się budową sieci dystrybucyjnej. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, gdyż Polacy równie szybko jak Węgrzy pokochali produkty Flavon.

Jakie są zalety, a jakie wady dystrybucji w systemie MLM?

Wielką zaletą dystrybucji w systemie MLM jest to, że dystrybutorzy i konsumenci często budują trwałe relacje, podczas gdy w „tradycyjnych” firmach relacja sprzedawca-kupujący na ogół kończy się w momencie sprzedaży. System MLM ma wiele korzyści dla dystrybutorów, gdyż pozwala założyć własną firmę bez żadnego kapitału początkowego. Tu każdy może zacząć pracę i otrzymywać prowizje zależne jedynie od wyników swojej pracy. Firmy MLM oferują swoim dystrybutorom wiele darmowych szkoleń. Dodatkowym atutem działalności w MLM jest elastyczny czas pracy oraz ponadprzeciętne zarobki. Jeśli można tak powiedzieć, to minusem jest to, iż sporej części dystrybutorów brakuje wewnętrznej motywacji do działania, a z racji tego, że w MLM nie ryzykują swojego kapitału i nie mają zewnętrznej motywacji (w postaci choćby zaciągniętych kredytów), wiele osób przy pierwszych niepowodzeniach rezygnuje.

Jakie dostrzega pan różnice między polskimi i węgierskimi przedsiębiorcami?

Jeżeli pokonamy barierę językową, to okazuje się, że Polacy i Węgrzy mają bardzo podobną mentalność i doskonale się rozumieją. Zarówno Węgrzy, jak i Polacy są bardzo przedsiębiorczy i otwarci na nowe możliwości jakie dostali po upadku komunizmu. Uważam, że w najbliższych latach relacje biznesowe pomiędzy firmami polskimi i węgierskimi powinny być jeszcze intensywniejsze.

Opracowała ab

—————

*MLM (Marketing Level Product) – marketing sieciowy (wielopoziomowy), metoda sprzedaży bezpośredniej

 

Business&Beauty Magazyn