ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Tag: Sylwia Kulczyk

Podróże

Nie masz wina nad węgrzyna!

Już w średniowieczu były symbolem jakości. "Nie masz wina nad węgrzyna!" – wznosili toasty nasi szacowni praszczurowie, przedkładający trunek zza południowej granicy nad wina francuskie. Nie chodziło bynajmniej o środkowoeuropejski patriotyzm. Przesłanki były racjonalne – w trakcie liczącej często miesiące podróży wokół Europy burgundy czy wina z Bordeaux zmieniały się w kwaśne sikacze. Do Tokaju było znacznie bliżej. Zakupione na Węgrzech wino dojrzewało na wozach turkoczących po karpackich traktach, a kiedy kupcy dojeżdżali do Krakowa, przedni, samorodny tokaj trafiał prosto do najwybredniejszych gardeł. Dziś rozsławione przez produkowane w regionie trunki miasteczko to sielankowe uliczki wciśnięte między Cisę a pokryte winnicami wzgórze. Łagodny klimat i południowe stoki o wulkanicznyc...
Podróże

Gulasz u czikoszy

Budapeszt jest piękny, ale prawdziwe Węgry to kraina między górami Bukowymi a pusztą w Hortobágy. Właśnie tam, nad Cisą, kryje się kilka cudów natury i kwintesencja węgierskości. W Aggtelek, tuż przy słowackiej granicy, na stokach wapiennych wzgórz ścielą się kolorowe murawy. Motyle sielankowo unoszą się nad kwiatami dzikiej szałwii, której łany kryją podziemny skarb z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jaskinia Baradla ma aż 25 km długości (1/5 leży już na Słowacji i znana jest jako „Domica”). Chociaż spodziewaliśmy się wyjątkowych wrażeń, i tak jesteśmy zaskoczeni. Baradla bije na głowę wszystko, co widzieliśmy do tej pory, od Ameryki po Pireneje. Żeby poczuć jak żyje jaskinia, wystarczy wsłuchać się w miarowe kapanie wszechobecnej wilgoci. Nasycone węglanem wapnia krople wydają się ...
Podróże

Prowansja – obietnica powrotu

Rzymianie zbudowali tu imponujące amfiteatry, van Gogh namalował „Słoneczniki”, a Peter Mayle napisał bestsellery. Lawenda, różowe wino i aromat rozmarynu. Prowansja – po prostu sposób na życie.   Piątkowy targ w Carpentras zaczyna się wcześnie, zanim południowe słońce rozgrzeje kamienne ściany i trotuary miasteczka. Na pustych jeszcze wczoraj placykach rozkwitają stragany. Asortyment jak w centrum handlowym – od wędlin, przez warzywa, po bele materiałów i kwieciste sukienki. Z tym, że w hipermarkecie zakupów nie umilają akordeonowe walce ani plusk fontann, a przede wszystkim nie sposób dostać takie specjały! Pachnące wędzarnią kiełbaski, zawinięty w liście kasztanowca ser, soczyste morele – aż ślinka cieknie. Gdzie to wszystko pomieścić? Pleciony kosz, zawieszony na potężnych skórz...
Business&Beauty Magazyn