ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Moda Polska: sz(t)uka pieniądza

Wiele uwagi poświęca się ostatnio zagadnieniu przemysłów kreatywnych. Kreatywność jest modna, to prawda, ale jeszcze modniejsza jest moda! Jednakże, jakkolwiek lekką dziedziną wydawać by się ona mogła, nie można zapomnieć, że jest to niezwykle wymagająca branża przemysłu. Tu nie wystarczy być kreatywnym, by odnieść sukces, materialne podwaliny są niezbędne, nawet jeśli chodzi o modę czysto konceptualną.

Jak zatem wykorzystać potencjał, jaki niewątpliwie tkwi w rodzimych projektantach? Co jest specyfiką naszego rynku mody i z jakimi wyzwaniami musi się on obecnie mierzyć?

Wsparcie kreatywności na świecie

Wiele krajów czy regionów prowadzi szczegółowo zaplanowaną politykę, by wesprzeć kreatywny kapitał danego obszaru i zapewnić realne wsparcie przedsiębiorcom. Jako przykład przytoczyć można departament poświęcony modzie działający w Barcelonie przy władzach lokalnych Katalonii, czy też program rządowy Wielkiej Brytanii realizowany przez Dział Kreatywnej Gospodarki i Przemysłów Kultury British Council, czy organizację taką, jak British Fashion Council.

Niebagatelną rolę w promocji na różnych poziomach rozwoju firmy odgrywają konkursy branżowe. Jako dobry przykład przywołać można w tym miejscu Young Creative Entrepreneur przeprowadzany przez British Council. Jego laureaci mają okazję odbyć podróż studyjną do Wielkiej Brytanii, uczestniczyć w wielu międzynarodowych warsztatach i nawiązać mogące zaowocować w przyszłości kontakty biznesowe.

Inny przykład świetnej brytyjskiej inicjatywy stanowi Vauxhall Fashion Scout, będący platformą wsparcia i promocji nowych, innowacyjnych projektantów, której celem jest maksymalizacja obecności prasowej oraz sprzedaży. Dzieje się to nie tylko w wyniku pokazu w trakcie Tygodnia Mody w Londynie, ale także dzięki spersonalizowanemu wsparciu w zakresie sprzedaży oraz doradztwa biznesowego.

Analogiczna filozofia działania leży u podstaw konkursu w ramach Tygodnia Mody w Amsterdamie – The Green Fashion Competition. Warsztaty, konsultacje z doradcami oraz specjalistami w zakresie finansów, pozyskiwania funduszy, partnerstw biznesowych, itp. stanowią rdzeń programu, którego ukoronowaniem jest nagroda finansowa na zrealizowanie opracowanego biznesplanu z jednej strony, a z drugiej możliwość pokazania kolekcji w czasie tygodnia mody. Premiowane jest długofalowe myślenie strategiczne, wizja rozwoju projektanta w perspektywie jego miejsca w krajobrazie biznesowym, przy adekwatnym nacisku również na aspekt artystyczny działalności.

Moda polska XXI

Jak sprawić, by termin „Moda polska” nie kojarzył się wyłącznie z firmą z zamierzchłej przeszłości?

To, co sprawdza się na zachodzie Europy, można by spróbować zaimplementować na rynku polskim, gdzie dużą przeszkodą w rozwoju branży jest brak wystarczającego dostępu do usług doradczych sprofilowanych pod kątem mody. Większość ludzi pracujących w sektorach kreatywnych, nie tylko projektantów mody, nie dysponuje wiedzą, doświadczeniem i kontaktami właściwymi przedsiębiorcom. Odpowiednio przygotowane doradztwo i coaching stanowić mogą wsparcie równie ważne, jak samo finansowanie działalności.

Polski rynek potrzebuje również konkursu opartego na nowoczesnych zasadach, funkcjonującego na zasadzie trampoliny do dalszej kariery pozwalającej rozwinąć skrzydła w biznesie, a nie na zasadzie przypięcia „orderu za zasługi”; konkursu, który w sposób realny pomagałby początkującemu projektantowi w wejściu na rynek i w odnalezieniu się w twardej rzeczywistości biznesowej.

FashionPhilosophy Fashion Week Poland 2012, fot. Lukasz Szelag/Moda Forte

Projektant i przemysł

Kreatywność kwitnąca w tej branży ma duże szanse przemiany w złoto, trzeba jednak patrzeć na tę działalność trochę jak na ciężką pracę w kopalni, która poprzedza efektowny sukces.

Co pewien czas pojawiają się głosy o wyjątkowym zatłoczeniu rynku polskiego, o nadprodukcji projektantów, których marki i nazwiska znikają równie szybko, jak się pojawiają. Często nie wynika to z braku potencjału danego projektanta czy firmy, ale z prostej prawidłowości cyklu życia firm kreatywnych i struktury tego rynku (schemat „klepsydry”, w którym niewiele mikro i małych firm jest w stanie urosnąć do większych rozmiarów, co bywa przyczyną ich upadku). Małej firmie zajmującej się projektowaniem odzieży, czy też projektantowi działającemu w pojedynkę, bardzo trudno jest sprostać wymaganiom, jakie stawia przed nimi rynek. Nie da się zaprzeczyć, że finansowanie tego pierwszego etapu rozwoju firmy jest niezmiernie ważne.

Przykład Stelli McCartney pokazuje, że przy odpowiedniej strategii i cierpliwości nawet duże nakłady mają szansę się zwrócić. W 2005 roku firma projektantki odnotowała straty sięgające miliona funtów, jednak dzięki powiązaniom z większym domem mody mogła się dalej rozwijać. Firma-matka postrzegała firmę Stelli McCartney jako inwestycję w poszerzenie swej własnej marki i patrzyła z perspektywy długookresowej, krótkookresowe problemy traktowała z odpowiednim dystansem, przymykając oko na księgi rachunkowe.

Polskie firmy odzieżowe zdają się unikać inwestowania w określone nazwiska. Unikają eksponowania zatrudnionych osób, a tym bardziej rzadko inwestują w osobne brandy firmowane nazwiskami projektantów.

Moda to relatywnie mały podsektor nawet w Wielkiej Brytanii, kraju o wielu renomowanych szkołach projektowania i ojczyźnie światowych marek, jednak jest to jednocześnie jeden z bardziej rozpoznawalnych towarów eksportowych. Polska ma potencjał, by zaznaczyć swą obecność w tym obszarze, wymaga to jednak odpowiednio opracowanego przez ośrodki rządowe i samorządowe programu wsparcia rozwoju tej branży. Potencjalne pola działań to np. akcje informacyjne, wsparcie finansowe dla start-upów oraz na dalszych etapach rozwoju firmy, wsparcie logistyczne w aplikowaniu o fundusze, prowadzenie treningów, wsparcie w pozyskiwaniu i utrzymywaniu lokali na prowadzenie działalności.

Dobrze, że w coraz większym stopniu patrzy się na modę jak na gałąź przemysłu. Trudno liczyć na to, że Łódź czy Warszawa staną się drugim Londynem czy Paryżem, ale z pewnością możliwe jest znalezienie niszy, która pozwoliłaby na wyraziste zaistnienie polskiej mody na rynkach międzynarodowych. Przedsięwzięcia typu FashionPhilosophy Fashion Week Poland, czy coraz wyraźniejsza obecność polskich projektantów na światowych wybiegach, na pewno temu sprzyjają.

Jako przykład systemowego podejścia do mody i wynikającego z niego wsparcia o bardzo rozbudowanym charakterze może służyć wspomniana już Barcelona. Projektantka Ewa Cylwik tak opisuje swoje doświadczenia z tamtejszego rynku:

“Sektorem mody zajmuje się osobny dział, mający stałe biuro, który również jest odpowiedzialny za organizację 080 Barcelona Fashion Week. Ta sama instytucja zapewnia zarówno wsparcie biznesowe (doradztwo, możliwość konsultacji ze specjalistami – business developerami, ekonomistami, doradcami ds. inwestycji zagranicznych czy nawet osobą zajmującą się wyceną kosztów produkcji), jak i platformę dającą możliwość prezentacji kolekcji na pokazach lub w showroomie. Z jednej strony realizuje ona programy zakrojone na szeroką skalę – jak coroczny program mający na celu zwiększenie, również na skalę międzynarodową, konkurencyjności katalońskich marek czy też program strategicznego wspierania edukacji i rozpoczynania działalności w sektorach designu i mody; z drugiej strony jest to również indywidualne doradztwo i wsparcie w budowaniu własnego biznesu kreatywnego udzielane przez specjalistów w danej branży. Za pośrednictwem izby można również znaleźć partnerów biznesowych, podwykonawców, a także pozyskać fundusze na rozpoczęcie lub rozwój działalności czy też pomoc w najmie lokalu na pracownię lub butik po preferencyjnych stawkach”.

Design jest niezmiernie ważny dla gospodarki, a moda jako szczególny jego przypadek odciska znaczące piętno w codziennym funkcjonowaniu ludzi w społeczeństwie. Stanowiąc wypadkową kultury niematerialnej i materialnej, może także stanowić świetną okazję do budowy pozytywnego wizerunku Polski na świecie. Dlatego na pytanie, czy warto wspierać i inwestować w modę, odpowiedź jest prosta – tak!

 

Joanna Wysoczyńska

 


Business&Beauty Magazyn